Powered By Blogger

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Psychospołeczne problemy osób z zaburzeniami odżywiania

Zaburzenia odżywiania określa się jako realizowanie nieprawidłowego wzorca odżywiania, przejawiające się w przyjmowaniu nadmiernych bądź niedostatecznych ilości pokarmu wpływające nie tylko na somatyczne funkcjonowanie organizmu, ale także na relacje społeczne, sferę uczuć czy funkcjonowanie poznawcze. Zaburzenia odżywiania pojawiają się najczęściej u osób pochodzących z klasy średniej bądź wyższej. Bez wątpienia kobiety, które wykonują zawody związane z atrakcyjnością fizyczną tj. aktorki, modelki czy prezenterki telewizyjne oraz zawody związane z dietą m.in. dziewczęta w szkołach baletowych lub kobiety uprawiające sporty wyczynowe są najbardziej narażone na ryzyko wystąpienia zaburzeń odżywiania. Zaburzenia odżywiania występują przede wszystkim u dziewcząt i młodych kobiet, natomiast rzadziej zdarzają się u płci męskiej (choć coraz częściej). Ujawniają się najczęściej między 11 a 25 rokiem życia. Osoby dotknięte zaburzeniami odżywiania, to zazwyczaj osoby o wysokim ilorazie inteligencji, przebojowe a także bardzo ambitne, dążące do perfekcjonizmu, co wynika z chęci bycia najlepszym. W subiektywnym poczuciu nie mogą pozwolić sobie na odstępstwo od ideału. Przytycie i bycie grubym wywołuje w takich osobach paniczny lęk i frustrację. Osobom z zaburzeniami odżywiania często wydaje się, że nie zasługują na sympatię czy miłość bliskich a własną atrakcyjność uzależniają od wyglądu oraz walorów intelektualnych. Narzucają sobie bardzo wiele ograniczeń, przez co życie takiej osoby zostaje zredukowane tylko i wyłącznie do sfery odżywiania. Zaburzenia odżywiania zaczynają się w momencie skupiania nadmiernej uwagi na masie ciała i na spożywanych produktach. Na początku jest to chęć zdrowego odżywiania poprzez odrzucanie tłuszczów i cukrów, następnie bardziej kalorycznych produktów nabiałowych, w skrajnych przypadkach spożywane są tylko owoce i warzywa. Ta nadmierna uwaga może prowadzić wręcz do obsesji poprzez ciągłe dążenie do szczupłej sylwetki i utraty masy ciała, będących efektem niezaspokojonych potrzeb psychicznych. Osoby z zaburzeniami odżywiania na ogół wstydzą się swojej przypadłości, zazwyczaj nie przyznając się do tego co im dolega, dlatego wyjście z takich zaburzeń jest bardzo trudne. W obecnych czasach panuje wszechobecna moda na szczupłą sylwetkę, rzadko spotyka się kobiety, które nigdy nie próbowały żadnej diety odchudzającej, nawet panie o nienagannej sylwetce. Na każdym kroku promowany jest zdrowy tryb odżywiania poprzez stosowanie wszelkiego rodzaju diet oraz zwiększoną aktywność fizyczną. Media propagują obecnie ekstremalnie szczupły, wiotki typ sylwetki poprzez ukazanie osób szczupłych jako bardzo atrakcyjnych, przebojowych oraz szczęśliwych. Osoby szczupłe cieszą się zatem akceptacją i uznaniem ze strony otoczenia, stąd wielu ludzi dąży do osiągnięcia i zaspokojenia tych pozytywnych cech. Nadal poszukiwane są przyczyny zaburzeń odżywiania. Najczęściej przyjmuje się wieloczynnikowy model etiologiczny, obejmujący czynniki kulturowe, rodzinne oraz indywidualne. Wyróżnia się trzy typy czynników, mających znaczenie w różnym czasie trwania choroby tj. czynniki predysponujące, czynniki wyzwalające oraz czynniki podtrzymujące. Do czynników predysponujących należy niezadowolenie z siebie, którego źródeł można szukać w nieprawidłowych relacjach rodzinnych czy konfliktach związanych z uzyskaniem autonomii jak i niepowodzeniach w kontaktach interpersonalnych, a także uwarunkowania biologiczne czyli predyspozycje fizjologiczne i psychiczne, mogące świadczyć o wrażliwości. Czynniki wyzwalające to m.in. krytyczne uwagi rodziny czy znajomych na temat wyglądu, trudna sytuacja życiowa , utrata lub separacja od rodziny a także zmieniające się relacje rodzinne tj. śmierć, rozwód, wyjazd z domu rodzinnego związany z edukacją itp. Czynniki podtrzymujące natomiast są to czynniki, mające wpływ na podtrzymywanie objawów i w znacznym stopniu zaburzające proces leczenia, to m.in. dolegliwości gastryczne tj. uczucie sytości po zjedzeniu małej ilości jedzenia.


Anoreksja czyli jadłowstręt psychiczny. Występuje głównie w krajach uprzemysłowionych Europy Zachodniej a także w Stanach Zjednoczonych i najczęściej dotyczy dorastających dziewcząt. Anoreksja polega na celowej utracie wagi, niezwiązanej z utratą apetytu. Jest to choroba groźna dla zdrowia lub nawet życia osoby na nią cierpiącej. Jest to choroba cywilizacyjna, rodzaj fobii, w której chory ma poczucie, że nie spełnia wymogów współczesnego świata. Rozpoczyna się ona od braku akceptacji swojego ciała. Anorektycy żyją w panicznym lęku przed przytyciem. Mimo wychudzenia anorektyk widzi swoje ciało w większych rozmiarach. Ideałem sylwetki jest ciało niemal całkowicie pozbawione tłuszczu. W przypadku kobiet, ich kształty, piersi lub biodra budzą w nich obrzydzenie. Przyczyny anoreksji nadal do końca pozostają nieznane. Uznaje się jednak, że jadłowstręt jest reakcją na pojawiające się wymagania społeczne w okresie dorastania, kiedy następuje przemiana z dziewczynki w dorosła kobietę i identyfikacji z nią, stąd psychoanalitycy interpretują anoreksję jako próbę obrony przed przyjęciem kobiecej identyfikacji, przede wszystkim kobiecej seksualności. Osoby chore na anoreksję wykazują skłonność do perfekcjonizmu, nadmiernego poczucia kontroli czy bycia nieszczęśliwym. Jednym z powodów sprzyjającym rozwojowi anoreksji jest m.in. nadopiekuńczość w rodzinie, przez co rozwój osobowości oraz samodzielności zostaje zahamowany. Kolejną przyczyną u młodych osób mogą być konflikty rodzinne lub rówieśnicze tj. niezrozumienie, brak pomocy ze strony bliskich oraz brak prawidłowych relacji koleżeńskich. Niektórzy specjaliści uważają, że skuteczne leczenie anoreksji wymaga odizolowania chorego od jego środowiska rodzinnego i rówieśniczego, w których upatruje się przyczyn powstania jego problemów psychicznych. Zaleca się zatem psychoterapię całej rodziny oraz współpracę z lekarzami, psychologami oraz dietetykami. Osoba z anoreksją dąży do osiągnięcia szczupłej sylwetki, bardzo pożądanej w dzisiejszych czasach. Osoby szczupłe są akceptowane przez społeczeństwo. Nadmierne przekonanie o tym, że szczupła sylwetka jest pomocą w życiu – zapewni sympatię rówieśników, pozycję w rodzinie, pomoże znaleźć chłopaka, a w przyszłości zdobyć dobrą pracę. Sposób odżywiania się anorektyka przybiera często różne formy, poprzez żywienie się głównie małymi porcjami nabiału, suszonymi owocami, warzywami oraz słodyczami. Kiedy anorektycy są zmuszani do jedzenia przy stole, wówczas możliwe jest stosowanie przez nich wielu „zabiegów” uniknięcia spożycia tego posiłku. Mimo złego obchodzenia się ze sobą oraz narastania objawów chorzy zwykle przez długi czas zachowują sprawność intelektualną i fizyczną. W początkowej fazie zachorowania, odczuwane jest poczucie euforii a postępująca choroba przyczynia się do wyniszczenia, pojawia się rozdrażnienie, następnie natomiast apatia, które mogą przerodzić się w depresję z towarzyszącymi myślami samobójczymi a nawet próbami ich realizacji.


Bulimia czyli żarłoczność psychiczna. Charakteryzuje się napadami objadania się, po których następują zachowania prowokujące zwrócenie posiłku m.in. wywoływanie wymiotów, głodówki, użycie diuretyków, środków przeczyszczających, wykonywanie lewatyw lub nadmierne ćwiczenia fizyczne. Wymioty wywoływane są mniej lub bardziej gwałtownie poprzez wkładanie palców do ust i łaskocząc przełyk lub po prostu przez uciskanie żołądka, do którego podrażniania osoby takie pomagają sobie trzonkiem łyżki, kawą, słoną wodą albo środkami wymiotnymi z apteki. Charakterystyczne jest to, iż chorzy czują się głodni nawet bezpośrednio po zjedzeniu posiłku. Zadziwiający jest fakt, iż bulimia występuje częściej niż anoreksja, o tyle, że anoreksję można bez problemu dostrzec w tłumie, gorzej natomiast rozpoznać na pierwszy rzut oka osobę cierpiącą na bulimię. W odróżnieniu od anorektyków, bulimicy starają się nie stronić od innych ludzi poprzez częste przebywanie w towarzystwie, stąd choroba ta jest trudna do wykrycia.


Zaburzenia odżywiania zazwyczaj są kojarzone ze skrajnie wychudzonym ciałem, unikaniem posiłków, ale może być też związane z objadaniem się, które może prowadzić do nienaturalnego przyrostu masy ciała i w konsekwencji do otyłości, równie niebezpiecznej dla zdrowia i życia, co pozostałe zaburzenia. Otyłość wynika ze spożywania pożywienia, w dużo większej ilości niż wymaga tego zapotrzebowanie organizmu, często są to posiłki w restauracjach typu fast-food, co podobnie jak siedzący tryb życia sprzyja przybieraniu na wadze. Okazuje się również, że do otyłości mogą doprowadzić innego rodzaju zaburzenia tj. syndrom nocnego podjadania czy zespół kompulsywnego jedzenia. Obżarstwo – kompulsywne objadanie się - polega na zjadaniu olbrzymich ilości pożywienia, ale nie towarzyszą tutaj wymioty, ani inne formy wydalania pokarmu z organizmu jak ma to miejsce w przypadku bulimii. Jedzenie jest środkiem na odreagowanie negatywnych stanów emocjonalnych, prowadząc do uzyskania przyjemności kosztem zaniedbania innych zainteresowań. Osoba chora zjada tak duże ilości żywności, które zdrowe osoby nie zdołałyby skonsumować w takich samych okolicznościach. Towarzyszy temu utrata kontroli nad ilością i tempem konsumpcji a także nad możliwością jej zakończenia i trwa mimo braku fizycznego odczucia głodu aż do momentu pojawienia się nieprzyjemnych symptomów ze strony układu pokarmowego. Po zakończeniu epizodu chory ma obniżony nastrój z towarzyszącymi mu negatywnymi uczuciami smutku, niezadowolenia a także poczucia winy. Typowe objawy objadania się według Woronowicza (2009): brak kontroli podczas jedzenia objadanie się w odizolowaniu, natomiast w towarzystwie jedzenie zbyt małych ilości pokarmu, próby eksperymentowania z różnymi rodzajami diet. Można wymienić 3 rodzaje objadania się: polifagia, polegająca na spożywaniu olbrzymich ilości pokarmu; akoria - brak uczucia sytości po zjedzeniu posiłku oraz nocne podjadanie. 


Na koniec warto chociaż wymienić inne zaburzenia odżywiania m.in. ortoreksja czyli patologiczna fiksacja na spożywaniu właściwej i zdrowej żywność; bigoreksja - obsesja na punkcie własnego ciała, poprzez ćwiczenia i odpowiednią dietę osoba taka chce uzyskać wymarzoną sylwetkę; anarchia żywieniowa czyli spożywanie niedużych porcji żywności w nieregularnych odstępach czasu a także rezygnacja z potraw gotowanych oraz ze spożywania posiłków w towarzystwie innych osób; pica czyli najprościej ujmując jedzenie rzeczy niejadalnych. Jak zatem widać zaburzenia odżywiania spotyka się pod różną postacią nie tylko pod znaną wszystkim anoreksją, bulimią czy otyłością. Każde z tych zaburzeń ma różną etiologię. Ważne jest też określenie innych chorób współistniejących, co może mieć znaczenie w procesie terapii. Ważnym czynnikiem we wszystkich zaburzeniach odżywiania jest również psychoterapia a czasem nawet leczenie psychiatryczne. Oprócz współistniejących chorób somatycznych w zaburzeniach odżywiania mogą bowiem pojawiać się zaburzenia natury psychicznej. Ważne zatem w leczeniu zaburzeń odżywiania jest leczenie nie tylko samego zaburzenia ale też towarzyszących chorób somatycznych i psychopatologicznych. 

niedziela, 5 kwietnia 2020

Toksyczni rodzice

Każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Na początku należy dodać, że nie ma idealnego wzorca wychowania. Każdemu zdarzają się błędy, również te wychowawcze zdarzają się rodzicom. Mimo tych błędów, rodzice chcą dobra dla swoich pociech. Zdarza się jednak, że wybierają nieodpowiednie postawy wobec dziecka w toku jego wychowania, które mogą wyrządzić mu więcej krzywdy niż pożytku.



Głównym źródłem niewłaściwych postaw rodzicielskich jest albo nadmierny dystans uczuciowy albo nadmierna koncentracja na dziecku. Oba te zjawiska nie mogą występować jednocześnie, bo w nadmiernym dystansie rodzice nie koncentrują się na dziecku, a w przypadku, gdy ta kontrola jest nadmierna rodzice są zbyt blisko, by zachować do niego dystans, nie dając mu tym samym poczucia swobody, które powinno być rozwijane wraz z wiekiem. Stopień swobody powinien obrazować dziecku zaufanie, jakim darzą go rodzice. Nadmierny dystans uczuciowy może przybierać formę postawy odtrącającej. Dziecko czuje się wtedy odrzucone, ma wrażenie bycia ciężarem dla rodziców, którzy nie ukrywają rozczarowania czy zawodu. Dziecko takie jest często krytykowane, niemające prawa do wyrażania własnej opinii. Dziecko takie boi się wyrażać swoje zdanie w przeświadczeniu, że nikt nie liczy się z jego poglądami, wręcz często rodzice narzucają swoją opinię i wymagają jej przyjęcia przez dziecko bez względu na to czy jego jest sprzeczna czy nie. Sprzeciw budzi zarazem gniew rodziców, który budzi w dziecku lęk przed wyrażaniem odmiennego zdania i powoduje w konsekwencji przyjęcie ich sposobu myślenia. Rodzice nie liczą się również z potrzebami dziecka, częściej narzucają swoje potrzeby, które dziecko ma zaspokajać. Zalety dziecka są niedostrzegane, a wady nietolerowane. W dorosłym życiu postawa ta może wpłynąć na dziecko, które jako dorosły będzie wycofywało się z relacji z ludźmi z lęku przed odrzuceniem.


Kolejną postawą składającą się na nadmierny dystans uczuciowy jest postawa unikająca. Relacja uczuciowa między dzieckiem a rodzicami jest słaba, bądź nawet dla rodziców obojętna. Kontakt z dzieckiem jest utrudniony, z powodu nieumiejętności poradzenia sobie z odpowiedzialnością za dziecko. W skrajnych wypadkach dochodzi do rzeczywistej ucieczki i porzucenia dziecka. Rodziców takich charakteryzuje bezradność w tej roli.  Dziecko takie czuje jakby było karane, więc zaczyna funkcjonować w poczuciu winy, próbując zwrócić na siebie uwagę, aby stać się centrum zainteresowania rodziców. Jednak ta próba nawiązania kontaktu z rodzicami kończy się niepowodzeniem i pogłębiającym się poczuciem odrzucenia.


W przypadku nadmiernej koncentracji można wymienić postawy: nadmiernie chroniącą i nadmiernie wymagającą.  W postawie nadmiernie chroniącej zauważa się bezkrytyczne podejście do dziecka. Rodzic chroni dziecko przed "złem całego świata", wychowując je na zasadach dzisiejszego ‘’bezstresowego wychowania’’. Takie dziecko musi dążyć do doskonałości , jednak to rodzic dąży do niej za nie, rozwiązując wszelkie trudności, które staną mu na drodze. Zazwyczaj nadopiekuńcze jest jedno z rodziców – drugie albo krytykuje  postawę nadopiekuńczą albo przyjmuje wobec niej postawę bierną, wycofanie w wychowywaniu – przerzuca odpowiedzialność tylko na drugiego. Zazwyczaj jest tak, że dziecko albo akceptuje tą postawę, albo próbuje się uwolnić od chroniącego rodzica, który nie daje mu wolności, ograniczając ją. Takie dziecko czuje jakby się dusiło, jakby rodzić na złość nie pozwalał się uwolnić, ma poczucie niesprawiedliwości, żalu, gniewu, złości, jednak lęk przed zranieniem rodzica, który po prostu ‘’bardzo kocha’’ nie pozwala samemu się uwolnić. Żyje ono w przeświadczeniu, że to rodzic ma pozwolić mu odejść i żyć, oczekując jego zgody i aprobaty na samodzielność., ale tak się nie dzieje, co pogłębia poczucie żalu do rodzica, a także poczucie bezsilności i bezradności. Traci nadzieje, że kiedykolwiek będzie mogło samodzielnie żyć. Czuje, że jest w pełni zależne od rodzica, szczególnie kiedy nie jest jeszcze dorosłe – pragnie tej dorosłości w tym upatrując nadzieję na samodzielność. Boi się udowodnić, że da sobie radę, woli przyjąć bierną postawę i poddać się woli nadopiekuńczego rodzica. Taką postawę matki czy ojca charakteryzuje także izolowanie dziecka od rówieśników. Rodzic próbuje przekonać dziecko, że to nie jest środowisko dla niego, że do niego nie pasuje. Próbuje samemu wybierać dziecku rówieśników. Taki syn lub córka tracą zaufanie do swoich rówieśników, podchodzą do nich krytycznie, podobnie jak mama czy tata. Mogą nawet unikać kolegów z obawy przed gniewem rodziców. W pewnym sensie takie dziecko ma się za lepsze od innych bądź odwrotnie, za gorsze, słabsze – przez co może być prześladowane przez rówieśników. W odróżnieniu od postawy unikającej, w tej postawie może być widoczne nadmierne zamartwianie się o zdrowie dziecka, przez co może ono czuć się w pewnym stopniu ‘’niepełnosprawne’’. Rodzice nadopiekuńczy ograniczają często jego rozwój psychofizyczny, zakazując niebezpiecznych według nich zabaw, upatrując wszędzie czyhające zagrożenie. W ten sposób dziecko uczy się świata pełnego niebezpieczeństw i samo staje się podejrzliwe i upatruje wszędzie podstęp, chcąc uchronić się przed wyimaginowanym zagrożeniem. Budzi to lęk przed dorosłością, której dziecko tak wcześniej pragnęło. Jednak te pragnienia dotyczyły wolności, która rzekomo miała przyjść wraz z dorosłością. Tak się jednak nie dzieje. Człowiek taki jako dorosły odkrywa, że boi się samodzielności. Brak mu wiary we własne możliwości. Nie radzi sobie sam z problemami, które kiedyś rozwiązywali za niego rodzice. Bardzo często sam przyjmuje wobec siebie postawę nadopiekuńczą ograniczając się podobnie jak kiedyś robili to rodzice. W ten sposób tym bardziej nie czuje się wolny, odbierając tą wolność sobie samemu. Może mieć poczucie zależności od innych przyjmując bierną postawę bez próby przejęcia odpowiedzialności za samego siebie.


Kolejnym przykładem postawy nadmiernej koncentracji na dziecku jest postawa nadmiernie wymagająca. Rodzice przyjmując taką postawę dążą do wykreowania własnego obrazu dziecka na wzór tego jakim chcieliby aby ono było. Bardzo często są to wygórowane wymagania, którym dziecko nie potrafi sprostać tym bardziej gdy nie są związane z jego predyspozycjami, możliwościami czy zainteresowaniami. Tacy rodzice chcą, aby dziecko spełniło ich marzenia, których im się nie udało z góry narzucając swoje oczekiwania. Nie liczą się z jego indywidualnymi cechami tylko dążą do tego, aby dziecku udało się to czego oni nie osiągnęli. Dziecko takie próbuje sprostać wygórowanym wręcz ‘’chorym’’ ambicjom rodziców. Kiedy dziecko jest na etapie przedszkolnym bardzo często dochodzi do sytuacji kiedy wymagający rodzic wybiega znacznie ponad poziom rozwoju intelektualnego dziecka, chcąc aby było mądrzejsze i bardziej inteligentne od rówieśników. Kilkuletnie dziecko w wieku szkolnym, nie wie jeszcze w czym może być dobre i w czym się rozwijać tym bardziej kiedy od początku są mu narzucane pewne wzorce, którym stara się sprostać na siłę. Mogą wtedy osłabnąć jego mocne strony, w których nie będzie się rozwijał kosztem chęci spełnienia oczekiwań rodziców. W ten sposób nie będzie czuł się całkowicie spełniony. Nie będzie potrafił określić jasno własnych predyspozycji oczekując, że to rodzice wskażą mu drogę, którą ma podążać. Może mu się wydawać, że to droga wskazana przez matkę czy ojca będzie tą właściwą i uzna, że właśnie w tym czuje się mocny. Zatem własnych predyspozycji będzie upatrywał w opinii rodzica. W ten sposób może zaniknąć u dziecka umiejętność wyrażania własnego zdania, której nie będzie w stanie nabyć, gdy od początku to zdanie jest mu narzucane. Będąc pod presją dziecko z pokorą będzie chciało dorównać idealnemu wzorcowi, aby rodzice byli z niego dumni. Jednak dziecko posiada również własną autonomię i niezależność i kiedy to odkrywa może pokusić się o wybranie własnej drogi, co może być problemem dla wymagających posłuszeństwa rodziców, dla których to posłuszeństwo = szacunek. Manipulują w ten sposób potomkiem, a ten w poczuciu winy przystaje na warunki mu stawiane. Jest przekonany, że kiedy wybierze własną drogę i sprzeciwi się rodzicom okaże im brak szacunku.  Tacy rodzice potrafią zorganizować dziecku nie tylko cel zawodowy, ale także całe życie, m.in. zainteresowania, sposoby spędzania wolnego czasu czy wybrać odpowiednich (oczywiście dla nich!) znajomych, szczególnie kiedy dziecko pochodzi z bogatej rodziny, wtedy zakres rozszerza się do wyboru szkoły, uczelni czy kierunku studiów. Wtedy dodatkowym atutem dla rodziców są pieniądze. Jeżeli utrzymywali oni dziecko przez całe życie to musi ono być im wdzięczne i to okazać. Jednak kiedy przychodzi dorosłość to albo dziecko postawi na swoim albo rodzice. Człowiek taki wychowywany na szantażu i manipulacji może mieć problem w podjęciu decyzji o pójściu własną drogą szczególnie kiedy dotychczas wszelkie decyzje o jego przyszłości podejmowali stanowczy rodzice. Jeśli nawet sprzeciwi się rodzicom ich negatywne wzorce mogą wpłynąć na jego dalsze życie. Rzekomo własne decyzje może podejmować w oparciu o wcześniej wyrażane poglądy rodziców. Może zagubić się między oczekiwaniami rodziców a swoimi pragnieniami. Nauczony spełniania oczekiwań, może mieć trudność w dostrzeżeniu własnych pragnień i realizowaniu ich, konsekwencją czego może być wybór postawy matki czy ojca i zlekceważenie własnej postawy wobec problemu. Może mieć problem w znalezieniu pracy i zawodu satysfakcjonujących go, gdyż będzie miał utrudniony dostęp do zasobów własnych predyspozycji, których nie będzie pewny, co może wiązać się z ogólnym spadkiem pewności siebie i własnej wartości, gdyż mimo szerokiego spektrum wiedzy i zainteresowań, na jakie ukierunkowali go rodzice nie czuje się pewnie w danym zakresie. Wie, że ma inne powołanie jednak w dzieciństwie nie pozwolono mu go poznać i rozwijać. Może mieć poczucie, że cały czas był zaprogramowany i sterowany jak robot. Nie miał równych praw w rodzinie, w tym prawa do decydowania o sobie, gdyż rodzice nie potrafili uszanować jego indywidualności i uznać, że ma do niej pełne prawo. Będzie za wszelką cenę dążył do doskonałości, jednak dla satysfakcji innych, nie własnej. Poczucie własnej wartości taki osobnik może opierać na tym jak inni go postrzegają.


Podsumowując, rodzice zawsze będą popełniać błędy wychowawcze, ale żeby nie wpaść w pułapkę ‘’toksycznego’’ rodzicielstwa, myślę że rodzice muszą zdobywać wiedzę z zakresu wychowywania dzieci na określonych etapach ich życia i powinni kierować się nie tylko własnymi uczuciami, ale i zdrowym rozsądkiem, bo kierowanie się w relacji z dziećmi samymi emocjami jest często zgubne. Rodzic oprócz kierowania się własnymi uczuciami powinien zapoznać się z emocjami dziecka i na ich podstawie kierować się także jego dobrem, nawet jeśli wiązałoby się to z lękiem o jego bezpieczeństwo. Dziecko również tak jak rodzice może popełniać błędy i trzeba pozwolić mu na ich popełnianie  nie próbując go przed nimi chronić, bo należy pamiętać, że dziecko jest odrębną jednostką, a nie własnością i nawet rodzic nie ma prawa w pełni decydować o jego całym życiu. 




czwartek, 2 kwietnia 2020

Bliskość a przywiązanie w związku

Dla wielu ludzi pojęcie bliskości jest wieloznaczne. Niektórzy definiują ją w kontekście fizycznym, inni w emocjonalnym a dla części ważne jest uzupełnianie się obu tych komponent. Część będzie uważała bliskość jako obecność drugiej osoby. Niektórzy będą ją definiować w kontekście fizyczności wręcz po seksualność. Inni będą doszukiwać się zależności i korelacji między bliskością fizyczną a emocjonalną.  Może bowiem się zdarzyć, że dystans w bliskości fizycznej w związku może wynikać z dystansu psychicznego, blokad emocjonalnych i na odwrót zaburzenie bliskości emocjonalnej może przyczynić się do powstania blokad przed kontaktem fizycznym z partnerem. Zaburzenia w obu sferach wpływają na siebie wzajemnie.  Problemy w bliskości fizycznej mogą prowadzić z czasem do oddalania się partnerów. Bowiem zaburzenia w relacji fizycznej powodują, że emocjonalnie partnerzy mogą nie stworzyć silnej więzi.  Każdy z partnerów ma na pewno różny poziom potrzeb. To że jeden z partnerów potrzebuje więcej bliskości, czułości, przytulenia nie oznacza, że druga strona musi w tym samym stopniu mieć takie same  potrzeby.  Tak samo w bliskości emocjonalnej, są osoby, które nie potrafią uzewnętrzniać swoich uczuć tak jak druga strona związku. To wszystko może rodzić w konsekwencji narastające konflikty, które tym bardziej nie zbliżają do siebie a wręcz oddalają jeszcze bardziej.  W momencie kiedy jeden z partnerów wytwarza dystans przed bliskością fizyczną tj. dotykiem, przytuleniem, druga strona może czuć się odrzucona. W sytuacji kiedy to poczucie odrzucenia zagości w stałym repertuarze emocji, może budzić kolejne emocje gniewu, złości czy frustracji, które powtarzając się tworzą coraz większe napięcie w relacji.



Problem bliskości w związku można opisać w oparciu o teorie przywiązania. Nasze reakcje na bliskość w związku warunkuje nasz styl przywiązania w dzieciństwie. W klasycznej klasyfikacji Mary Ainsworth wyróżniła ona trzy style przywiązania tj. bezpieczny, lękowo-unikający oraz  lękowo-ambiwalentny. Dziecko przywiązane w sposób bezpieczny poszukuje bliskości i kontaktu z matką ale nie przeszkadza mu to w skutecznej eksploracji otoczenia. Matka jest dostępna fizycznie i emocjonalnie — responsywna, troskliwa oraz wrażliwa na potrzeby dziecka, dzięki czemu kształtuje się w nim obraz Ja jako osoby zasługującej na miłość i zaspokojenie własnych potrzeb, wykształca się pozytywna samoocena oraz poczucie kompetencji w kontaktach społecznych. Inni mogą być  postrzegani jako osoby kochające i wspierające, a relacje z nimi dziecko odbiera jako dające radość oraz spełnienie. Dzieci, które ocenia się jako przywiązane w sposób lękowo-unikający, pozornie nie interesują się osobą matki, unikają jej, mimo to w sytuacji opuszczenia odczuwają dystres. Matka jawi się najczęściej jako zbyt kontrolująca, odrzucająca bądź  obojętna, przez co w dziecku wykształca się przekonanie, iż nie jest godne miłości, inni ludzie są niedostępni, a kontakty z nimi rodzą niepowodzenie i frustracje. Styl przywiązania lękowo-ambiwalentny cechuje natomiast  dzieci, których matki postępują w sposób niekonsekwentny oraz niespójny. Przejawiają one więcej bierności i rozdrażnienia, zazwyczaj pozostając blisko matki ale nie inicjują z nią kontaktu i nie chcą angażować się w poznawanie otoczenia. Opuszczenie przez matkę wywołuje w nich gniew i niezgodę. U dzieci tych pojawia się przekonanie o własnej nieskuteczności oraz niskiej wartości, a relacje z ludźmi jawią im się jako nieprzewidywalne, niedające zaspokojenia potrzeb (Adamczyk, 2016). Te opisy pokazują co prawda style przywiązania w dzieciństwie ale warunkują one nasze relacje z innymi ludźmi i z partnerem również w dorosłym życiu. 



Podobnie style przywiązania sklasyfikował John Bowlby m. in. bezpieczny styl przywiązania, styl unikowy oraz styl lękowy. Ci, których charakteryzuje bezpieczny styl przywiązania w dorosłości czują się dobrze w relacjach z przyjaciółmi, znajomymi, jak i w związku ale też jako samotni. Lepiej radzą sobie z odrzuceniem i bywają  zdecydowanie mniej skłonni do obsesyjnych zachowań w związku. Osoby z lękowym stylem przywiązania mają problemy z byciem singlem, niestety zdecydowanie częściej wchodząc w niezdrowe dla nich związki. Podstawowym problemem takich osób jest brak zaufania do partnera, jednak wynika on bardziej z subiektywnych odczuć niż rzeczywistych obiektywnych powodów. Unikający styl przywiązania sprawia, że parter bywa niezależny, samodzielny i nie potrafi stworzyć intymności w związku, unikając jej. Osoby, u których w wyniku doświadczeń z dzieciństwa taki styl się wykształcił unikają zaangażowania, budując swoje życie w taki sposób, aby unikać zbyt bliskiego kontaktu z partnerem. 



W odniesieniu do zaburzeń w sferze bliskości w związku należy najbliżej przyjrzeć się właśnie unikowemu stylowi przywiązania.  Taki parter buduje "mur" przed bliskością. Szuka wszelkich wymówek byle nie doszło do jakiejkolwiek formy bliskości czy intymności. Jeśli już do niej dochodzi musi zostać ona zainicjowana przez niego, dzięki czemu czuje, że ma kontrolę i panuje nad sytuacją. Jest on przecież niezależny i samodzielny. Zatem pozwolenie na bliskość ze strony drugiego partnera byłoby pewnego rodzaju utratą panowania nad sytuacją. Partner taki boi się utraty kontroli. Kontroluje również partnera kiedy ten próbuje się zbliżyć. Jeśli osoba z unikającym stylem przywiązania napotka na partnera z lękowym stylem przywiązania, w którym taka osoba odczuwa lęk przed odrzuceniem i rozstaniem może prowadzić to do sytuacji, że potrzeby partnera z lękowym stylem przywiązania tj. bliskości, bezpieczeństwa i miłości mogą w jego odczuciu nie zostać zaspokojone.  Osoby z unikającym stylem przywiązania również boją się odrzucenia dlatego tworzą barierę, odrzucając bliskość partnera. Unikają intymności. Wszelkie próby zbliżenia się wywołują w nich lęk bądź irytację. Ich zachowanie wobec partnera o lękowym stylu przywiązania cechuje się nadmierną kontrolą oraz brakiem spontaniczności lub nadmierną opiekuńczością. Osoba prezentująca lękowy styl przywiązania odbiera siebie jako kogoś pełnego wątpliwości, kto ma niskie poczucie własnej wartości. Często doświadcza skrajnych a także burzliwych emocji, m.in. zazdrość, obsesyjność, lęk przez porzuceniem czy opuszczeniem oraz nieufność. Ludzie z takim stylem przywiązania mylą miłość i intymność ze „zlaniem się w jedno” i chcą uzyskać to poprzez zatracenie granic i chęć emocjonalnego zagarnięcia partnera, oczekując od niego bezwarunkowego zachwytu, ciągłej uwagi, troski oraz serdeczności i spełniania wszystkich oczekiwań ale takie związki z reguły nie są szczęśliwe ponieważ jedna osoba czuje się odrzucona i mało kochana, a druga usidlona oraz pozbawiona niezależności.



Podsumowując należy najpierw zwrócić uwagę że style przywiązania nie są zaburzeniem. Są to po prostu typy wczesnej więzi między opiekunem a dzieckiem, jaki potem przyjmujemy w relacji z partnerem. Są style przywiązania, które w połączeniu mogą mieć wpływ na stworzenie trwałego i udanego  związku ale są też takie, które mogą utrudniać relację. Ponieważ styl przywiązania nie jest zaburzeniem można dzięki temu skutecznie pracować nad tym żeby związek był szczęśliwy i trwały.